piątek, 7 września 2012

MAKARON LUMACONI ZAPIEKANY Z GRZYBAMI LEŚNYMI, KURCZAKIEM I ŚWIEŻYM TYMIANKIEM


Pachnące leśne grzyby z kurczakiem w makaronowych koszyczkach. Wszystko to z ciągnącym się rozpuszczonym żółtym serem, a nutą przewodnią jest świeży tymianek. Polecam. 

Składniki:

250g makaronu lumaconi
pierś z kurczaka
miseczka leśnych grzybów
cebula
4 łyżki śmietany 18%
jajko
120g żółtego sera
świeży tymianek
sól, pieprz
oliwa z oliwek


No i chyba mamy już jesień na dobre. Skoro już przyszła to przynajmniej wykorzystajmy dobra, które się z tym wiążą, a mianowicie leśne grzyby. A ci co nie jedzą grzybów niech żałują, bo nie wiedzą co tracą. Leśne grzyby są niezwykle aromatyczne i mogą zmienić danie w coś wyjątkowego. Po jednym z grzybobrań na jakie wybrała się nasza największa rodzinna grzybiara postanowiłam zrobić z nich coś innego niż tradycyjny sos śmietanowy. Z całym szacunkiem dla sosu, nie to, że jest z nim coś nie tak, ale po prostu trochę się przejadł. W spiżarce na półce z rarytasami czekał na swoją porę oryginalny włoski makaron lumaconi, przywieziony przez wspomnianą wcześniej grzybiarkę z jej ostatniej wyprawy do Włoch. Teraz już wiem dlaczego z każdej swojej wyprawy zamiast souvenirów przywożę ze sobą skarby lokalnych kuchni. Ja to po prostu wyssałam z mlekiem matki. Tak więc makaron został ugotowany zgodnie ze wskazówkami na opakowaniu, czyli 12 minut w osolonym wrzątku i opłukany zimną wodą. Zużyłam połowę półkilogramowej paczki, a i tak okazało się, że makaronu było za dużo i nie mieścił się w moim naczyniu do zapiekania. O tym co zrobiłam z tego co zostało przekonacie się już niebawem w jednym z kolejnych wpisów ;) Można go zastąpić bardziej dostępnymi dużymi muszlami conchiglione.
Posiekaną cebulę przesmażyłam na oliwie i dodałam do niej pokrojone grzyby, wcześniej dokładnie oczyszczone i opłukane. Oprószyłam je solą i pieprzem, a gdy puściły wodę zmniejszyłam ogień i obgotowałam. Grzyby można przygotować wcześniej, bo powinny się dość długo gotować, nawet 30-40 minut. Na patelni podsmażyłam dosyć drobno pokrojonego i doprawionego solą i pieprzem kurczaka i dodałam do niego grzyby. Do tego jeszcze dwie łyżki śmietany i listki tymianku oberwane z kilku gałązek. Takim sosem napełniałam makaronowe koszyki i układałam je w naczyniu do zapiekania. Połowę żółtego sera pokroiłam w kostkę i powciskałam kawałeczki do każdego koszyczka. Pozostały ser starłam na tarce i wymieszałam z jajkiem, pieprzem oraz dwiema łyżkami śmietany. Takim sosem polałam makaron i znowu posypałam listkami tymianku. Wstawiłam do nagrzanego do 180 C piekarnika i zapiekałam aż wierzch delikatnie się zarumienił. Smakowało nam wszystkim wybornie. Warto było poświęcić każdą minutę na przygotowanie tego dania. 
Powodzenia i smacznego!








4 komentarze:

  1. Mmm, jaki pyszny obiad. :) Uwielbiam ten ciągnący się ser...

    OdpowiedzUsuń
  2. pyszności! zostaję tu na dłużej:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacja, pychotka !!! Tylko zamiast makaronu lumaconi zrobiłam duże muszle conchiglione.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i super, takie właśnie miałam przeczucie, że się będzie świetnie do tego nadawał jako alternatywa do lumaconi ;)

      Usuń